Czy jesteś na etapie budowy nowego serwisu? A może chciałbyś poprawić aktualną jego wersję? Jakie wskazówki przekazać programiście lub agencji interaktywnej, która Tworzy dla Ciebie nową stronę lub sklep internetowy, aby był on zgodny z najnowszymi standardami i wymaganiami technicznymi, zgodnymi z SEO? W tym odcinku SEO Podcastu omówimy bardzo dużo aspektów, na które powinieneś zwrócić uwagę i przygotować się przed rozmową z zespołem programistów, którzy nie do końca wiedzą, dlaczego dana funkcjonalność powinna zostać wykonana w taki sposób, aby była zgodna z wymaganiami algorytmów wyszukiwarki Google. Omówimy możliwości platform e-commerce (SaaS i Open Source), ofert hostingów zoptymalizowanych pod wybraną platformę CMS i e-commerce, a także wymienię Ci elementy, na które powinieneś zwrócić uwagę programiście przed, w trakcie i po zbudowaniu dla Ciebie serwisu internetowego, które mają ogromne znaczenie dla jego indeksacji i odpowiedniej widoczności w wyszukiwarce Google. Na koniec poznasz listę czynności weryfikacyjnych, przez które powinieneś przejść krok po kroku razem z programistą, testując i weryfikując swój serwis przed jego uruchomieniem.
Spis treści:
Podcast
Listen to „Na co zwrócić uwagę programiście budując serwis widoczny pod SEO?” on Spreaker.
Wideo
Transkrypcja
- Którą platformę wybrać pod przyszłą stronę lub sklep internetowy?
- Który hosting wybrać dla lepszych efektów SEO?
- Na jakie elementy na stronie lub w sklepie internetowym zwrócić uwagę w trakcie jego budowy pod przyszłe SEO?
Na te pytania poznasz odpowiedzi w dzisiejszym odcinku SEO Podcastu!
W tym odcinku SEO Podcastu chciałbym, abyś znalazł bardzo ważne z punktu widzenia SEO wskazówki dotyczące budowy serwisu internetowego (zarówno strony internetowej, serwisu informacyjnego czy sklepu internetowego), który zostanie zoptymalizowany pod przyszłe pozycjonowanie już na etapie jego budowy. Chciałbym, abyś po zobaczeniu lub usłyszeniu tego odcinka (w zależności, z której platformy obecnie korzystasz) przygotował listę uwag, które powinieneś przekazać programiście lub firmie odpowiedzialnej za stworzenie dla Ciebie strony internetowej czy sklepu internetowego.
Lista wskazówek dotyczących optymalizacji serwisu pod pozycjonowanie, którą stworzysz na bazie tego odcinka, będzie Ci potrzebna zarówno na etapie budowy serwisu od samego początku, jak i w sytuacji, kiedy posiadasz już gotową witrynę lub sklep, ale chciałbyś ją rozwinąć, rozbudować czy unowocześnić. Chcę, abyś dzięki wykorzystaniu moich porad otrzymał na tyle dobrze zrealizowaną usługę, abyś po jej zakończeniu przekazał ją wybranemu specjaliście czy agencji SEO i spał spokojnie, wiedząc, że otrzymałeś gotową platformę, która jest zgodna z najnowszymi standardami technicznymi i przygotowana pod przyszłe pozycjonowanie.
Proponuję więc, abyś najpierw posłuchał co mam Ci do powiedzenia w zakresie optymalizacji pod SEO, a dopiero później (odtwarzając ten odcinek ponownie) sporządź notatki, a gotowe wskazówki przekaż osobie lub firmie odpowiedzialnej za budowę Twojej strony lub sklepu internetowego. Dzięki temu zrozumiesz sens przekazywanych przeze mnie porad i dowiesz się, dlaczego są one na tyle ważne, aby już przed rozpoczęciem prac optymalizacyjnych nad swoim serwisem wiedzieć, w jaki sposób Twoja strona czy sklep internetowy powinna być zbudowana i zoptymalizowana pod przyszłe pozycjonowanie. Uwierz mi, w późniejszych etapach współpracy ze specjalistami SEO ułatwisz im pracę i zdecydowanie szybciej osiągniesz efekty z powierzonej im kampanii SEO. A więc zabierzmy się do roboty!
Wybór platformy do zarządzania treścią i produktami
Budując serwis internetowy od podstaw należy dokładnie przemyśleć wybór platformy, z której będziemy na co dzień korzystać w trakcie pracy nad rozwijaniem naszej strony internetowej lub sklepu internetowego. Dla jednych wybór jest prosty – zdecydowali wcześniej, z czego chcieliby korzystać, drudzy z kolei wolą jeszcze rozejrzeć się po internecie, sprawdzić opinie i możliwości platform, które są dostępne, popularne i przede wszystkim stale rozwijane i aktualizowane, a trzeci mogą po prostu zapytać o opinię doświadczoną agencję tworzącą na co dzień serwisy internetowe. Jeśli wybrałeś konkretną platformę, z której w prosty sposób będziesz korzystał – szanuję Twoją decyzję, ale jeśli jesteś osobą, która nie wie jeszcze, na co postawić, to moja propozycja będzie prosta: wybierz najpopularniejszą platformę CMS lub e-commerce, która będzie odpowiadać wielkości Twojej strony lub sklepu internetowego, który zamierzasz prowadzić.
Moim zdaniem nie ma sensu wybierać największych platform, których potencjału nie wykorzystamy w połowie. To nie wszystko, aby znaleźć odpowiedniego specjalistę, którego koszt pracy nie będzie dla nas sporym zaskoczeniem, trzeba będzie się naprawdę naszukać. Dlatego, jeśli jesteś osobą, która nie lubi sobie komplikować życia powtórzę raz jeszcze: bierz czyny na zamiary i dokonaj wyboru jednej z najpopularniejszych platform do zarządzania swoim serwisem.
I tak o to w taki sposób możesz zbudować swoją stronę na popularnym CMS o nazwie „Wordpress”, który oferuje tysiące szablonów i modułów rozszerzających jego funkcje i jest bardzo popularny w branży tworzenia stron internetowych. A jeśli zamierzasz także prowadzić niewielką sprzedaż produktów za pomocą swojej witryny, to zawsze możesz rozszerzyć tę platformę o dodatkową wtyczkę jak np. WooCommerce, która w parze z dodatkowym modułem płatności internetowych umożliwi Ci sprzedaż swoich cyfrowych lub fizycznych produktów.
Ta sama zasada dotyczyć będzie również tworzenia sklepów internetowych. Jeśli nie przewidujesz, aby Twój sklep sprzedawał tysiąca produktów w różnych wariantach kolorystycznych, a jedynie kilka czy kilkanaście pozycji, postaw na gotowe rozwiązania, które są znane i popularne w internecie. Jest to sposób na stworzenie sklepu internetowego polegający na postawieniu go na popularnym CMS-ie z wtyczką rozszerzającą go o sprzedaż internetową. Jeśli natomiast w Twoich planach jest postawienie sklepu na tysiące produktów, zawsze możesz zacząć sprzedaż od popularnych platform e-commerce, których na rynku jest kilkanaście.
Przy sklepach internetowych wybór jest trochę trudniejszy. Istnieją bowiem dwie grupy platform e-commerce, z których możesz korzystać: aplikacje działające w modelu „SaaS” (z ang. Software as a service) oraz oprogramowanie typu „open source” z dostępem do kodu źródłowego. Pierwsza opcja (czyli „SaaS”) to typowe pudełkowe rozwiązanie na sklep, który wystarczy opłacać w modelu abonamentowym, a usługa zostanie nam dostarczona w całości – zainstalowana i wstępnie skonfigurowana przez obsługę narzędzia, a sam sklep zostanie oddany nam do użytku.
Takim rozwiązaniem jest na przykład:
- platforma Shoper, która jeszcze dobrych kilka lat temu była narzędziem typu „open source” (czyli z otwartym kodem źródłowym),
- IdoSell,
- Sky-Shop,
- Shopify,
- _Stores od firmy Cyber_Folks.
Natomiast w przypadku sklepów internetowych typu „open source” są to:
- Prestashop,
- Magento,
- QuickCart,
- OpenCart.
Ze swojego doświadczenia mogę polecić Ci platformę „Prestashop”, która od lat jest stale rozwijana i aktualizowana, a lista wtyczek, które dodatkowo rozszerzają jej funkcjonalności z dnia na dzień się powiększa. Nie bez kozery wspominam o WordPressie i Prestashop. Są to platformy, z których na co dzień korzystają moi klienci, a ja pomagam im w osiągnięciu jak najlepszych efektów w trakcie prowadzenia dla nich kampanii SEO. Stale aktualizowane są bezpieczne, stabilne, a przede wszystkim łatwe w optymalizacji pod pozycjonowanie.
Okej, teraz porozmawiajmy o czynnikach mających wpływ na optymalizację serwisu pod pozycjonowanie.
Wybór hostingu zoptymalizowanego pod platformę
Ten punkt będzie rozwinięciem pierwszego. Hosting, który wybierzemy pod naszą stronę lub sklep internetowy powinien być zoptymalizowany pod naszą platformę, z której będziemy korzystać. Wybierając go, postaw na serwer zoptymalizowany pod wybrany przez Ciebie CMS lub platformę e-commerce i uwierz mi – optymalizacja pod WordPress czy Prestashop to nie jest zagranie marketingowe firm hostingowych, a serwery odpowiednio dostosowane pod szybkość ich wczytywania i zarządzania nimi, przetestowane przez specjalistów.
Od lat jestem zadowolonym klientem firmy Cyber_Folks i ich serwerów zoptymalizowanych pod CMS WordPress i platformę Prestashop, z której na co dzień korzystam, posiadając swój sklep SEO. Adres do strony mojej agencji SEO, a także adres do sklepu SEO znajdziesz w opisie pod tym filmem. A jeśli chciałbyś przetestować możliwości tego serwera, polecam przetestować je narzędziem Google Pagespeed Insights i zmierzyć punktację, którą osiągam. I dodam tutaj dodatkowo, że nie jest to fragment sponsorowany przez firmę Cyber_Folks 😉
Ustawienie wersji PHP na serwerze
Doskonale zdaję sobie sprawę, że wiele osób może nie wiedzieć o tym, że wersja obsługiwanego języka PHP na serwerze może istotnie wpłynąć na prędkość i stabilność działania stron i sklepów internetowych. Mało tego, wiem z doświadczenia, że domyślnie ustawiona wersja obsługiwanego języka PHP w 9 na 10 przypadków nigdy nie została zmieniona na wyższą. Aby sprawdzić, z której wersji korzystasz, zaloguj się do oprogramowania zarządzania serwerem jak np. cPanel czy direct_Admin (jak ma to miejsce na serwerach firmy Cyber_Folks) i w sekcji odpowiadającej za ustawienia serwera (w moim przypadku to „Serwer WWW i domeny”) sprawdź, która wersja jest ustawiona. Pamiętaj, aby po każdej zmianie odczekać ok. 15 minut i sprawdzić, czy serwis działa prawidłowo. Jeśli nie, to niezwłocznie wróć do poprzednio ustawionej wersji. Polecam, aby od razu nie zmieniać wartości na najwyższą, tylko stopniowo zmieniać jej wartość i sprawdzać, jak zachowuje się nasza strona lub sklep internetowy. Efekty zmiany obsługiwanej wersji języka PHP na serwerze możesz zauważyć podczas analizy prędkości Twojego serwisu za pomocą Google PageSpeed Insights i nawet jeśli delikatnie ilość punktów się obniży, to jednak sprawdź, czy Twój serwis wczytuje się dużo szybciej. I niech to będzie dla Ciebie wyznacznik odpowiednio dobranej wersji.
Certyfikat SSL
Analizuję pod kątem odpowiedniej optymalizacji technicznej pod SEO sporo stron i sklepów internetowych i niestety wiem z doświadczenia, że sporo serwisów nie posiada zainstalowanych na swoich serwerach certyfikatów SSL. Nie wiem natomiast, czy brak certyfikatów SSL to kwestia problematycznej dodatkowej opłaty rocznej, która tak naprawdę nie powinna być kwestią, nad którą właściciele tych serwisów powinni w ogóle się zastanawiać. Jednak to pewne – nikt nie powinien kwestionować posiadanie certyfikatów SSL, które powinny stanowić podstawę każdego profesjonalnego serwisu, dbającego o bezpieczeństwo użytkowników, którzy logują się do jego wewnątrz i podają w nim wrażliwe dane osobowe.
Druga sprawa, jeśli posiadasz już zainstalowany certyfikat SSL, to sprawdź w jego kodzie źródłowym, czy odwołujesz się po bezpieczniejszym przedrostku „https”. Niestety to również bardzo popularne zjawisko występujące na co dzień w serwisach internetowych. Aby to zrobić, możesz sprawdzić kod źródłowy na przykład za pomocą przeglądarki internetowej i za pomocą funkcji znajdź, wprowadź przedrostek „http”, dwukropek i dwa ukośniki. Dzięki temu sprawdzisz, czy posiadając już zainstalowany certyfikat SSL i działający adres do Twojego serwisu z użyciem przedrostka „https” odwołujesz się do zasobów po starszym protokole. Taki błąd występujący na wielu stronach i sklepach internetowych nazywany jest z ang. „mixed content”.
Przekierowanie domeny
Jeśli Twój serwis będzie oparty o gotowe narzędzie do zarządzania treścią (typu CMS), czy również o pudełkową wersję sklepu internetowego (czyli na popularnej platformie e-commerce), to ten punkt właściwie będzie ograniczał się jedynie do zweryfikowania przekierowania Twojej domeny głównej z wykorzystaniem czterech typów adresów URL: z przedrostkiem https i bez przedrostka https oraz z www i bez www. Wszystkie cztery adresy URL powinny właściwie kierować użytkowników do Twojego serwisu.
Natomiast, jeśli budujesz serwis od podstaw, nie opierając go o żadną z platform, to takie przekierowanie należy utworzyć w pliku .htaccess w katalogu głównym, przechowującym pliki witryny. Aby znaleźć odpowiedni skrypt, który powinieneś wykorzystać, skieruj się do wyszukiwarki Google i wprowadź zapytanie jak np. redirect non www to www. Istnieje wiele artykułów opisujących wykonanie tego procesu, z podziałem na usługi, które może wykorzystywać Twój serwer. Nie chcę podawać Ci jednego rozwiązania, które może nie zadziałać w środowisku, w którym pracujesz, dlatego myślę, że ten sposób będzie dla Ciebie najprostszy.
Google Analytics 4, Google Search Console
Prowadzenie firmy wiąże się także ze zbieraniem danych o naszych klientach i użytkownikach wchodzących do naszego serwisu, dlatego przyszedł w końcu czas na integrację z dwoma podstawowymi narzędziami od Google, które muszą zostać wdrożone i będą wykorzystywane w przyszłości – jeśli nie przez Ciebie to na pewno przez agencje marketingowe, które będą z Tobą współpracować. Mowa o Google Analytics w wersji czwartej oraz o Google Search Console. I uwaga: nie zawsze istnieje możliwość pełnej integracji Twojego serwisu z Google Analytics 4 przez programistę, z którym współpracujesz, zwłaszcza jeśli pomaga Ci ktoś, kto zajmuje się tworzeniem tylko prostych stron internetowych. Jeśli jego możliwości mogą kończyć się tylko na utworzeniu dla Ciebie witryny i zainstalowaniu kodów śledzących, to będziesz musiał to zadanie ukończyć z agencją marketingową, z którą nawiążesz współpracę.
W przypadku GA zaraz po zainstalowaniu kodów śledzących system zacznie zbierać podstawowe dane o Twoich użytkownikach (jak np. źródła ruchu czy wykorzystywane urządzenia, zakupy), natomiast bardziej zaawansowane akcje na Twojej stronie czy w sklepie internetowym (jak np. przejście do produktu w sklepie internetowym z karuzeli produktów wyświetlanych na karcie produktowej) będą musiały zostać otagowane i przekazane w warstwie danych (tzw. DataLayer) za pomocą języka JavaScript i przekazywane do specjalnie utworzonego kontenera danych w narzędziu Google Tag Manager. Takie informacje będą potem służyć do tworzenia zmiennych, reguł oraz tagów, a następnie do przekazywania już odpowiednich informacji do systemu Google Analytics. W efekcie otrzymasz pełne i poprawne dane o zachowaniach użytkowników w swoim serwisie.
Czy to, co usłyszałeś wydaje się dla Ciebie czarną magią? Z pomocą może przyjść gotowe rozwiązanie do platformy e-commerce, którą wykorzystujesz. Ja na co dzień w platformie Prestashop, którą wykorzystuję używam modułu o nazwie Prestashop Google Integrator od firmy Prestashow. Takie gotowe rozwiązanie wykorzystuje API od Google i przekaże wszystkie odpowiednie dane o Twoich użytkownikach bezpośrednio do Google Analytics, a także do Google Tag Managera, jeśli z niego korzystasz. Nie ma potrzeby konfiguracji, wdrożeń i wykorzystywania specjalistycznej wiedzy z zakresu wdrożenia analityki internetowej. Sprawdź proszę, czy platforma, z której korzystasz posiada również możliwość instalacji takich rozwiązań, a dzięki temu zaoszczędzisz zarówno sporą ilość godzin na wdrożenie i testy, a przede wszystkim odpadną Ci dodatkowe koszty wdrożenia Google Analytics w wersji czwartej.
Inaczej wygląda sytuacja z Google Search Console, w tym wypadku należy jedynie dodać adres URL do swojego serwisu, a następnie go zweryfikować w wybrany sposób, np. za pomocą umieszczenia pliku weryfikującego w formacie HTML na serwerze, czy np. za pomocą wcześniej wdrożonego systemu Google Analytics.
Meta tagi
To zadanie możesz zostawić na koniec projektu i wykonać własnoręcznie. Natomiast jeśli budujesz duży sklep internetowy z produktami, których ilość będzie sięgać kilku tysięcy sztuk, to warto by było, abyś na etapie zatowarowania sklepu przemyślał strategię tworzenia tytułów produktów. Nie zachęcam wykorzystanie takich samych nazw, które wykorzystuje konkurencja (chyba, że znajduje się ona w topach dla wielu fraz, wtedy taką strategię warto przetestować również u siebie). Chciałbym, abyś przemyślał nazewnictwo produktów i utworzył wzór lub szablon, który będziesz wykorzystasz dla obecnego asortymentu, jak i dla przyszłych produktów, które będziesz dodawał do swojego sklepu. Tworząc taki wzór zadbaj o to, aby najbardziej popularne słowo kluczowe związane z najważniejszą rolą czy funkcją produktu znajdowało się najbliżej lewej strony. Czyli niech tytuł Twojego produktu rozpocznie się od najważniejszej frazy. Natomiast w dalszej części tytułu wykorzystaj jego dodatkowe cechy (jak np. rodzaj materiału, kolor czy rozmiar lub wagę). Dobrze jest także przygotować indywidualną zawartość meta tagu „description”. W tym wypadku możesz wykorzystać nawet propozycje wygenerowane w chacie GPT. Ten tag jest wykorzystywany w organicznych wynikach wyszukiwania, dlatego nie ma sensu tworzyć ręcznie takich znaczników – zwłaszcza dla np. kilku tysięcy produktów.
Plik robots.txt
Utworzenie pliku robots.txt, a nawet jego wygenerowanie za pomocą dowolnego narzędzia jest obowiązkowe, gdy posiadasz duży serwis internetowy. W przypadku niewielkich stron internetowych również warto go utworzyć, udostępniając w nim jedynie komendę „allow”, umożliwiającą indeksację naszego serwisu przez roboty indeksujące wyszukiwarek. Natomiast w przypadku większych serwisów wykorzystujących biblioteki JavaScript, zintegrowane z wieloma zewnętrznymi skryptami rozszerzającymi funkcjonalności takiego serwisu, warto zablokować do indeksacji właśnie takie foldery, których indeksacja nie miałaby sensu i marnowałaby tak zwany „crawl budget”, czyli ograniczony budżet na indeksację naszego serwisu w trakcie pracy robotów crawlujących nasz serwis.
Jeśli wykorzystujesz gotową platformę CMS lub e-commerce, plik robots.txt będzie w nim dostępny od samego początku. Możesz go także zmodyfikować według własnych potrzeb, jednak uważaj, aby nie zablokować całej struktury serwisu za pomocą komendy „disallow”, która działa w zupełnie inny sposób, niż komenda „allow” – ale to taka dodatkowa sugestia 😉
Warto także dodać, że do zablokowania do indeksacji nadają się także wszelkie regulaminy w serwisie, które są najczęściej kopią innych, wykorzystywanych w innych serwisach. Takie treści są typową duplikacją treści i nie powinny być one brane pod uwagę w czasie indeksacji przez roboty wyszukiwarek. Jeśli masz możliwość zablokowania do indeksacji wybranych podstron (jak przykładowo robi to platforma Prestashop), to nie musisz ich blokować na poziomie serwera, czyli pliku robots.txt – wykonaj to bezpośrednio w systemie, z którego korzystasz.
Mapa witryny (sitemap.xml)
Mapa witryny to zbiór wszystkich linków wewnętrznych dotyczących Twojego serwisu. Jej zadaniem jest dostarczenie wszystkich adresów URL robotom indeksującym i stanowi swoistą pomoc dla robotów wyszukiwarek, którym powinniśmy pomagać w trakcie ich pracy. Warto, aby Twój serwis cyklicznie generował plik sitemap.xml, który będzie zawierał listę linków do wszystkich podstron na stronie internetowej czy kategorii i produktów w sklepie. Bardzo dobrym sposobem jest tworzenie oddzielnych plików dla różnego rodzaju treści, którą publikujesz, czyli oddzielny plik dla podstron, oddzielny dla kategorii i oddzielny dla listy produktów. Taki podział także pozwala na szybszą weryfikację dla pozycjonera, które adresy URL są już zaindeksowane w wyszukiwarce Google, a które należy zaindeksować. Pamiętaj, że niezaindeksowane podstrony nie wygenerują żadnego ruchu z organicznych wyników wyszukiwarki Google. Na pomoc może przyjść tylko reklama w Google Ads lub w Facebook Ads, dlatego sprawdź, czy Twoja platforma posiada wbudowany mechanizm generowania plików sitemap.xml jak to robi np. Prestashop. W jej wypadku mamy możliwość wybrania, co chcemy, aby zostało zawarte w takim pliku i co powinno zostać zaindeksowane w wyszukiwarce Google.
Ścieżka użytkownika (breadcrumb)
Kolejna funkcja, która powinna znaleźć się na Twojej stronie lub w sklepie internetowym to ścieżka użytkownika, czyli widoczna obecna lokalizacja w serwisie, w której znajdować będzie się nasz klient. Jest to nie tylko dodatkowy atut, ale i także bardzo dobry sposób na linkowanie wewnętrzne w naszym serwisie (o ile oczywiście zastosujemy tutaj nie tylko zwykłą informację o lokalizacji, ale także podlinkujemy każdą lokalizację, rozpoczynając od strony głównej). W ten oto sposób nie dość, że użytkownicy w łatwy sposób odnajdą się w trakcie nawigacji po naszym serwisie, ale i także roboty indeksujące będą mogły zmierzyć zagnieżdżenie podstron w witrynie, czy kategorii i produktów w sklepie internetowym. Ścieżka użytkownika to także doskonały sposób na połączenie wewnętrzne wszystkich podstron w naszym serwisie. Zadbaj o to, aby użytkownik mógł ją łatwo zobaczyć, czyli aby znajdowała się w górnej części serwisu, na wysokości jego oczu. Przy okazji, zadbaj, aby Twoje podstrony w witrynie czy produkty w sklepie internetowym były jak najkrócej zagnieżdżone w ogólnym drzewku nawigacji, rozpoczynając od strony głównej. Im więcej kliknięć trzeba będzie wykonać ze strony głównej do danej podstrony, tym niższą wartość będzie posiadać dla algorytmów.
Przyjazne adresy URL
Zjawisko nieprzyjaznych adresów URL nie do końca jeszcze odeszło do lamusa, gdyż na co dzień spotykam się z przypadkami, w których moi klienci nie upraszczają w swoich serwisach internetowych nazewnictwo adresów do podstron w swoich witrynach, czy produktów w ich sklepach internetowych. Staraj się więc nie kopiować wszystkich pomysłów zaczerpniętych z konkurencyjnych serwisów i w przypadku zastosowanego nazewnictwa w wewnętrznych adresach do podstron przemyśl, czy na podstawie każdego z nich jesteś w stanie łatwo się domyślić, jaka treść jest w nim dostępna dla użytkownika. W wypadku warto także wykorzystać popularne słowo kluczowe, które powinno być dostępne także w tytule danej podstrony.
Znacznik „Canonical”
Wiele razy wspominałem o ryzyku wewnętrznej duplikacji, która najczęściej jest spotykana na stronach i w sklepach internetowych z dostępną w nich paginacją czy wielowariantowością dla danego produktu. Brak wykorzystania znacznika canonical uniemożliwia robotowi indeksującemu zrozumienie, gdzie znajduje się unikalny opis czy inny rodzaj treści, jeśli w swojej pracy napotyka na drodze podstronę z wewnętrzną paginacją. W tym wypadku należy umieścić znacznik z wartością wskazującą na główny adres URL danej podstrony czy kategorii, bez dodatkowych parametrów związanych z paginacją. Natomiast w przypadku produktu w sklepie internetowym wskaż główny adres URL do produktu, bez dodatkowych parametrów związanych z jego wielowariantowością. Jeśli korzystasz na co dzień z popularnej platformy e-commerce w trakcie prowadzenia sklepu internetowego (jak np. Prestashop), taki znacznik jest automatycznie dodawany do kodu źródłowego przez ten system. W tym wypadku Twoja praca zostanie ograniczona jedynie do jego weryfikacji.
Obsługa grafiki w formacie .webp
Jeśli zależy Ci na jak największej optymalizacji swojego serwisu (a powinno), powinieneś zainteresować się bardzo lekkim formatem dla plików graficznych z rozszerzeniem .webp. Jest to format graficzny, który został stworzony przez firmę Google w celu zastąpienia i ujednolicenia starszych formatów plików graficznych, czyli JPEG, PNG oraz GIF. Pozwala on zmniejszyć wagę plików graficznych przy zachowaniu porównywalnej jakości z oryginałem w formacie JPEG i staje się powoli standardem plików graficznych używanych w internecie.
Wybór tego formatu plików przyśpieszy ładowanie Twojego serwisu, co sprawi, że będzie on jeszcze bardziej przyjazny dla użytkowników urządzeń desktopowych, ale przede wszystkim dla urządzeń mobilnych, które z roku na rok przewyższają liczbę wejść w porównywaniu do użytkowników urządzeń desktopowych. Co więcej, przy wykorzystaniu formatu WebP algorytmy Google lepiej ocenią jakość naszej witryny, co w efekcie wpłynie na lepszą jej widoczność w rankingu wyszukiwarki.
Jeśli chciałbyś wykorzystać nowy format graficzny, bardzo możliwe, że Twój system do zarządzania treścią CMS lub platforma e-commerce posiadają już dostępne wtyczki, które rozszerzą ich funkcjonalność o wsparcie dla WebP. Najlepszy sposób na sprawdzenie możliwości wykorzystania formatu .webp jest wprowadzenie do wyszukiwarki Google nazwy tego formatu i platformy, z której będziemy korzystać w naszym serwisie, np. WebP WordPress lub WebP Prestashop itd.
Dane strukturalne (schema.org)
Aby jeszcze bardziej dopasować się do wymagań algorytmów wyszukiwarki Google i ułatwić pracę robotom indeksującym warto zastosować znaczniki dotyczące opublikowanej treści na naszej stronie lub w sklepie internetowym. W tym celu warto zwrócić uwagę na popularne znaczniki danych strukturalnych (schema.org), które oznaczą dane zawarte w Twoim serwisie i zostaną bez problemu zaindeksowane w bazie danych wyszukiwarki Google.
Oczywiście, roboty indeksujące bardzo dobrze radzą sobie z indeksacją danych w sieci, ale dlaczego nie wyjść im naprzeciw i dostosować swój serwis, umożliwiając im szybszą i skuteczniejszą pracę? Więcej szczegółów na ten temat opowiedziałem w specjalnym odcinku o danych strukturalnych, do którego link znajdziesz w opisie pod tym filmem. Zapisz go sobie i obejrzyj po zakończeniu tego odcinka SEO Podcastu.
Znacznik „Hreflang”
Tak jak w przypadku danych strukturalnych, o których przed chwilą wspomniałem, istnieje także kolejny znacznik ułatwiający pracę robotom indeksującym. Jest to znacznik „hrelfang”, który warto wykorzystać w sytuacji, w której posiadasz wielojęzyczną stronę lub sklep internetowy. Służy on do tego, aby poinformować roboty indeksujące o tym, pod jakim adresem dostępna jest ta sama podstrona, ale z treścią przetłumaczoną na inne języki obce. Takie znaczniki należy przygotować dla wszystkich języków obcych, które wykorzystujesz w swoim serwisie.
Optymalizacja treści
Budując serwis zoptymalizowany pod przyszłe pozycjonowanie należy także (albo przede wszystkim) zadbać o zoptymalizowanie naszej treści pod wybrane słowa kluczowe i frazy z tzw. długim ogonem, które będziemy pozycjonować. Tak samo, jak w przypadku tytułów, o których wspominałem w punkcie nr 6, tak również i nagłówki oraz treści podstron powinny składać się z najważniejszych słów kluczowych, które to z kolei powinny zostać przypisane przez Ciebie do jednej podstrony lub jednej kategorii. Nie powielajmy tej samej frazy w obrębie różnych podstron czy różnych kategorii produktów, aby nie spowodować niepotrzebnej kanibalizacji słów kluczowych, czyli walki różnych podstron wewnętrznych o jedno słowo kluczowe.
Wykorzystaj nagłówki w taki sposób, aby najwyższy w hierarchii (czyli H1) występował tylko jednokrotnie w treści danej podstrony czy w opisie kategorii w sklepie internetowym. Taki nagłówek powinien zawierać tytuł danej podstrony czy kategorii produktowej. Z kolei nagłówek niższego rzędu (czyli H2) powinien być wykorzystany maksymalnie dwa razy, aby następnie móc wykorzystywać nagłówki jeszcze niższego rzędu (czyli H3 i H4), które to z kolei możesz wykorzystywać częściej i dla mniej ważnych sekcji Twojego serwisu.
Bardzo prostym sposobem na zweryfikowanie występujących nagłówków jest możliwość zainstalowania wtyczki do przeglądarki, która pozwoli Ci na ich identyfikację. Możesz do tego wykorzystać wtyczkę o nazwie Highlight Headings, którą zainstalujesz w Google Chrome. Po naciśnięciu jej ikony wtyczka przeanalizuje cały wyrenderowany kod źródłowy w przeglądarce internetowej i wyróżni odpowiednim zidentyfikowane nagłówki. Każdy nagłówek zgodnie z hierarchią posiada swój indywidualny kolor. Zaczynając od koloru żółtego, który identyfikuje nagłówek H1 – najwyższego rzędu, po kolor czarny dla nagłówka H6 – najniższego rzędu.
Wspominając o optymalizacji treści pod pozycjonowanie, należy wspomnieć o zagęszczeniu fraz w treści podstron, czy opisów kategorii produktów w sklepie internetowym. Osobiście wykorzystuję metodę umieszczenia jednego słowa kluczowego czy frazy z długim ogonem w akapicie na około 1000 znaków ze spacją. Ten zabieg pozwala mi Ci na w miarę „naturalne” zagęszczenie frazy w treści podstron czy opisów kategorii. Jednak pamiętaj o tym, aby wcześniej podzielić wybrane frazy nie tylko na wybrane podstrony czy kategorie, ale także w oparciu o ich intencję, czyli na frazy zakupowe, informacyjne, nawigacyjne oraz transakcyjne. Odpowiedni podział fraz umożliwi Ci umieszczenie oddzielnych fraz w opisach podstron i kategorii produktów w sklepie, a także w treści artykułów blogowych, które to z kolei powinny rozwiązywać problemy i dostarczać odpowiedniej wiedzy i informacji na wybrany temat.
Weryfikacja serwisu
Po wykonaniu wszystkich 16-tu wcześniejszych czynności związanych z optymalizacją naszego przyszłego serwisu pod przyszłe pozycjonowanie, należy obowiązkowo przejść przez długi i wymagający proces weryfikacji i testów. Najważniejsze jest to, aby sprawdzić nową stronę lub sklep internetowy jeszcze na serwerze testowym, przed przeniesieniem nowego serwisu na tak zwany serwer produkcyjny, a dopiero później kontynuuj testy za pomocą narzędzi od Google. Im dokładniej przejdziesz przez wszystkie punkty, które przygotowałem, tym mniej błędów w Twoim serwisie na start napotkają użytkownicy oraz roboty indeksujące wyszukiwarki Google.
Listę możesz podzielić na elementy związane ze ścieżką zakupową użytkownika, elementami UI/UX oraz SEO. Możesz także przejść przez nią punkt po punkcie – kolejność jest dowolna. Najważniejsze, abyś nie pominął żadnego z nich. I pamiętaj proszę, aby wykonując testy serwisu z poziomu zwykłego użytkownika wykonać je zarówno na komputerze, jak i na ekranie swojego smartfona, ponieważ użytkownicy wykorzystują obydwa rodzaje urządzeń.
Do podstawowych czynności weryfikacyjnych serwisu przed jego uruchomieniem warto zaliczyć:
- test procesu zamówienia i płatności – złóż testowe zamówienie z poziomu nowego konta użytkownika, jak i gościa;
- test nawigacji po wszystkich podstronach, kategoriach i produktach;
- weryfikacja zwracanych kodów HTTP (200/300/400/500) dla wszystkich podstron, np. za pomocą Screaming Frog SEO Spider;
- podpięcie GSC i sprawdzanie wykrytych błędów;
- zgłoszenie mapy witryny w GSC;
- test pliku robots.txt za pomocą testera od Google;
- weryfikacja prędkości wczytywania i podstawowych wskaźników internetowych (Core Web Vitals) Google Pagespeed Insights;
- włączenie kompresji serwisu i weryfikacja kompresji serwisu, cache i .webp;
- weryfikacja widoczności serwisu dla robotów indeksujących (meta tag „Robots” o wartościach „index follow”);
- audyt za pomocą narzędzia Google Lighthouse;
- indeksacja wszystkich podstron/kategorii i produktów w Google oraz weryfikacja indeksacji (np. za pomocą narzędzia ZipTie.dev autorstwa Tomasza Rudzkiego i Bartosza Góralewicza z agencji „Onely”);
- test zbierania danych o użytkownikach i ich zachowaniu w narzędziu Google Analytics.
I to na tyle w tym odcinku SEO Podcastu. Jeśli tak jak prosiłem w pierwszej kolejności wysłuchałeś mnie od początku do końca – to świetnie, a więc teraz sporządź odpowiednie notatki lub przygotuj checklistę, która pomoże Ci zweryfikować wszystkie elementy, o których wspomniałem. W opisie tego odcinka znajdziesz znaczniki czasowe, które pomogą Ci przejść z punktu do punktu, bez konieczności oglądania go od nowa.
I standardowo, jeśli spodobała Ci się tematyka tego podcastu, to daj mi proszę o tym znać w komentarzu. Kliknij łapkę w górę i zasubskrybuj ten kanał, abyś otrzymywał od serwisu YouTube powiadomienia o kolejnych odcinkach, a jeśli słuchasz mnie na platformie podcastowej, to zasubskrybuj ten kanał.
Zapraszam Cię również do sprawdzenia moich dwóch książek o pozycjonowaniu oraz mojego kursu SEO, do których linki znajdziesz w opisie pod tym filmem.
Dziękuję Ci za wysłuchanie tego odcinka w formie podcastu lub obejrzenie go w formie wideo w serwisie YouTube i oczywiście zapraszam Cię do pozostałych odcinków.
Do zobaczenia lub usłyszenia w kolejnym odcinku.
Trzymaj się, hej!
Poszukujesz agencji SEO w celu wypozycjonowania swojego serwisu? Skontaktujmy się!